Sesja inspirowana film noir
Sesja inspirowana film noir to powrót w czasie. Do świata zdominowanego przez kontrasty: jasne i ciemne, dobre i złe, męskie i kobiece. A co, jeśli spojrzymy na tę estetykę przez współczesne, feministyczne okulary? Jak możemy odzyskać archetyp femme fatale i nadać mu nowe znaczenie?
Czarno-białe obrazy, gęsty dym papierosów, światło wpadające niepokojąco przez żaluzje i bohaterowie pełni tajemnic – to właśnie klimat filmów noir. Styl ten, narodzony w latach 40. XX wieku, był wyjątkowo popularny w kinach. Może również być niesamowitą inspiracją dla fotografii. Dzięki sesji inspirowanej film noir będziesz mogła zanurzyć się w mrocznym, zmysłowym i tajemniczym klimacie. Będzie to też nietuzinkowa przestrzeń na opowiedzenie historii, w której to Ty dyktujesz zasady. Czasem mimo pozornego przerostu formy nad treścią przy mocno stylizowanych sesjach uchwycimy te najbardziej autentyczne i bliskie Tobie kadry.
Czym właściwie jest film noir?
Wyobraź sobie taką scenę
Zamknij oczy i wyobraź sobie taką scenkę: środek nocy, migoczące światło lamp ulicznych, ciężki zapach dymu papierosowego, szelest płaszcza i stukot szpilek w pośpiechu przemieszczających się po miejskim chodniku. Takie właśnie są filmy noir, pełne niedopowiedzeń, zagadek do rozwikłania, dramatycznych zwrotów akcji oraz, przede wszystkim, charakterystycznej i niesamowitej estetyki nie do podrobienia. Ich postacie? Skorumpowani detektywi, gangsterzy, moralnie skomplikowani outsiderzy i oczywiście – femme fatale.
Charakterystyczne elementy filmów noir
⦁ Gra światła i cienia
Tu króluje kontrast, dramatyczne chiaroscuro. Gra światła i cienia buduje dramaturgię – ostre linie żaluzji na ścianie, światło rozmyte przez dym czy strumień światła skupiony na Twojej twarzy, niczym sceniczny spot. Takie kadry wyglądają, jakby skrywały historię, którą znasz tylko Ty. I tylko Ty decydujesz ile z Twoich sekretów wypłynie na światło dzienne.
⦁ Femme fatale
Postać kobiety silnej, tajemniczej, niekiedy manipulującej, która staje się centrum dramatu. Femme fatale to kobieta, która wciąga mężczyzn w swoje intrygi. Ale czy to oznacza, że jest zła? A może po prostu odważyła się żyć po swojemu w świecie, który chciał ją utemperować?
⦁ Bohaterowie pełni sprzeczności
Detektywi, outsiderzy i moralnie niejednoznaczne postacie.
⦁ Mroczne tematy
Zbrodnia, zdrada, tajemnica, moralny upadek i skomplikowane relacje między postaciami.
⦁ Klimatyczne lokalizacje
Zadymione bary, wąskie uliczki nocnego miasta, eleganckie, opulentne wnętrza pełne gry świateł.
Femme fatale – kim jest i dlaczego warto ją odzyskać?
Archetyp femme fatale
W klasycznym kinie femme fatale często była postrzegana jako „złowroga” – uwodzicielska, manipulująca, pełna niebezpieczeństwa. Przyciąga mężczyzn jak magnes, a potem… zostaje zgubiona przez własne ambicje. Ale co, jeśli spojrzymy na nią inaczej? Może femme fatale to nie kobieta, która niszczy, ale ta, która stawia swoje potrzeby na pierwszym miejscu? Taka, która nie przeprasza za swoje pragnienia, emocje i siłę.
Kara za niezależność
Hollywood ma swoją obsesję – grzeczne dziewczynki zasługują na szczęśliwe zakończenie, ale te, które wyłamują się z narzuconych ról, zazwyczaj czeka kara – scenariusz uśmierca je lub podsuwa inne tragedie. Od dekad kobiety na ekranie płacą wysoką cenę za swoją niezależność, seksualność czy bunt wobec norm społecznych. I choć mówimy tu o fikcyjnych historiach, ten schemat jest bardziej realny, niż mogłoby się wydawać – to odbicie tego, jak kobiety są postrzegane w patriarchalnym świecie.
To coś wartego przemyślenia – czy jako widzowie naprawdę nie potrafimy znieść widoku kobiety, która śmiało stawia granice i bierze dla siebie to, czego pragnie? Czy jej niezależność zagraża jakiejś równowadze w fikcyjnym świecie, który tak kurczowo trzyma się skostniałych norm i schematów?
Nie dotyczy to tylko film noir. Pomyśl o horrorach: seksualnie aktywne bohaterki giną pierwsze, a te, które przeżywają, są zazwyczaj niewinne i posłuszne. Skromnie ubrane, dziewice bez skazy. „Grzeszne” dziewczyny w slasherach muszą zginąć – ich śmierć jest moralnym „oczyszczeniem” narracji.
Czas przestać w to wierzyć – i tworzyć historie, które pokazują, że można być niepokorną i nie zapłacić za to najwyższej ceny. Ekranowa śmierć bohaterki, która odważyła się być sobą, nie jest wyrazem sprawiedliwości – to tylko odbicie patriarchalnego lęku przed nieposłuszną kobietą, która nie chce już dłużej zadowalać innych. Czy to nie najwyższy czas, by femme fatale zaczęła wygrywać?
Femme fatale na Twoich zasadach
W sesji inspirowanej film noir możesz wcielić się w femme fatale na własnych zasadach.
⦁ Nie musisz być perfekcyjna. Femme fatale jest pewna siebie, ale nie oznacza to, że wszystko w niej jest „idealne”. Może ma lekko potargane włosy, a może jej spojrzenie mówi: „mam swoje tajemnice i nie muszę się tłumaczyć”.
⦁ Bądź zmysłowa na swoich warunkach. Zmysłowa sesja zdjęciowa to nie tylko sukienka z rozcięciem na udzie czy pas do pończoch – to sposób, w jaki się poruszasz, jak grasz mimiką i spojrzeniem, jak zajmujesz przestrzeń.
⦁ Odzyskaj kontrolę nad narracją. Femme fatale w Twojej wersji może być panią swojego losu – kimś, kto ma kontrolę nad ścieżką, którą obrała i nie czeka na pozwolenie. Patriarchat uczy nas głęboko pragnąć bycia prowadzoną – a najlepsi liderzy to wyłącznie mężczyźni. Że są mądrzejsi, bardziej doświadczeni, znają się lepiej na wszystkim. Że zaopiekują się nami i będą nas kochać lepiej niż zrobiłybyśmy to my same. To mit a obdarzenie samej siebie zaufaniem, że podejmiesz właściwe decyzje jest cudownie odświeżające!
Czy da się sfotografować film noir?
Świat film noir to prawdziwa uczta dla wyobraźni
Każdy kadr jest jak scena z opowieści, którą oglądasz z zapartym tchem. Fotografia inspirowana noir daje więc spore pole do artystycznych eksperymentów.
SESJA INSPIROWANA FILM NOIR pomysły
- Światło i cień
Zastosowanie twardych źródeł światła, np. lampy z wąskim strumieniem czy soczewki Fresnela, pozwoli na stworzenie kontrastowych cieni i podkreślenie dramatyzmu naszych ujęć. Kluczowe są również mocne cienie rzucane przez rekwizyty – żaluzje, kapelusze. - Stylizacja i rekwizyty
Strój jest dość kluczowy. Sukienki i bielizna w stylu retro, pończochy, klasyczne szpilki i płaszcze, jedwabne szale, czerwone usta (nawet jeśli sesja jest czarno-biała). Mogą to też być męskie garnitury, kapelusze typu fedora, krawaty i papierosy (zawszę mogę dorobić dym w postprodukcji!). Dodatki takie jak stare telefony, walizki czy lampy vintage też potrafią dodać charakterystycznego klimatu. - Miejsce akcji
Rozważ lokacje, które przypominają scenerie z filmów noir: eleganckie lub małe speakeasy bary, nocne ulice, pokoje hotelowe czy mieszkania z klasycznymi meblami. Jeśli zdecydujesz się na sesję inspirowaną noir ze mną stworzę dla nas klimat takiego miejsca u siebie w studio. - Neonoir – klasyka w nowoczesnym wydaniu
Film noir nie musi być czarno-biały. Neonowe światła, głębokie czerwienie, podkreślone dymem, potrafią równie skutecznie wprowadzić odpowiednie napięcie i dramatyzm. Możesz sięgnąć po inspiracje z takich filmów jak Blade Runner czy Drive, by dodać zdjęciom współczesnego charakteru.
Film noir, które warto znać
Klasyczne filmy noir
- „Sokół maltański” (1941) – jeden z pierwszych przykładów tego gatunku z Humphreyem Bogartem w roli głównej. Brigid O’Shaughnessy (grana przez Mary Astor) to archetyp femme fatale, mistrzyni manipulacji. Zręcznie posługuje się mężczyznami, by osiągnąć swoje cele. Finalnie, Brigid ponosi klęskę, zostaje zdemaskowana i aresztowana – co w klasycznym Hollywood było konieczne, by przywrócić „porządek moralny.” Brigid to kobieta, która przejmuje kontrolę nad swoją historią w świecie zdominowanym przez mężczyzn – detektywów, przestępców, biznesmenów. Nie jest „zła,” tylko zdeterminowana, by przetrwać w brutalnym, patriarchalnym świecie.
- „Podwójne ubezpieczenie” (1944) – ciekawy przykład femme fatale i moralnego dylematu. Phyllis Dietrichson (grana przez Barbarę Stanwyck) jest wyrachowana, zimna i skuteczna – namawia głównego bohatera do zamordowania swojego męża w celu zgarnięcia pieniędzy z polisy na życie. Zręcznie prowadzi swoją grę, ale oczywiście kończy tragicznie pociągając ku zgubie także Waltera, którego uwiodła – bo czy kobieta mogłaby odnieść sukces, nie trzymając się zasad? Nie namawiam oczywiście nikogo do mordowania bogatych mężów – chodzi bardziej o samą metaforę kobiety, która pragnie wolności – w filmie jest ona symbolem skrajnego moralnego zepsucia. Klasyczna historia, którą wiele z nas było karmione już od dzieciństwa – kto pamięta Adama i Ewę?
- „Gilda” (1946) – z Ritą Hayworth uosabiającą zmysłowość femme fatale. Jej sceniczny numer „Put the blame on me” zainspirował niejeden burleskowy numer! Gilda Mundson Farrell (grana przez Ritę Hayworth) to kobieta magnetyczna i nieujarzmiona – występuje na scenie, flirtuje z mężczyznami i wydaje się przyczyną napięć w całym filmie. Z jednej strony jest postrzegana jako zagrożenie, bo śmie być niezależna i pewna siebie, z drugiej – to właśnie jej zmysłowość i swoboda są źródłem jej siły. Niestety – jak wspominałam wcześniej, bohaterki, które pragną więcej niż oczekuje od nich społeczeństwo, muszą pokutować – czy to poprzez śmierć, utratę miłości, czy „przemianę” w kogoś, kto podporządkowuje się normom. Tytułowa bohaterka, choć ostatecznie przetrwa, przechodzi przez piekło upokorzeń, ponieważ śmiała być kimś więcej niż tylko dekoracją.
Filmy neonoir
- „Chinatown” (1974) – klasyk lat 70. z Jackiem Nicholsonem, który pokazuje, jak noir można adaptować do współczesności. Evelyn Mulwray (grana przez Faye Dunaway) to bardziej subtelna wersja femme fatale – z początku wydaje się wyrachowana i manipulująca, ale z czasem widz odkrywa, że to raczej kobieta uwięziona w tragicznym układzie sił. Evelyn jest ofiarą systemu, ale również postacią, która walczy na tyle, na ile pozwalają jej możliwości. Jej próba chronienia bliskich przed przemocą i wykorzystaniem to akt odwagi.
- „Blade Runner” (1982) – futurystyczna wariacja na temat noir, z charakterystycznym neonowym oświetleniem – wizualna uczta. Rachael (grana przez Sean Young) może wydawać się typową femme fatale – elegancka, enigmatyczna, nie do końca szczera. Jednak jej historia jest bardziej skomplikowana: próbuje odnaleźć swoje miejsce w świecie, który traktuje ją jak przedmiot. To postać, która przypomina, jak destrukcyjna może być dehumanizacja kobiet. Bardzo współczesne obawy, prawda? Nowa wersja filmu z 2017 – „Blade Runner 2049” jest jeszcze piękniejszą, z niesamowitymi kadrami i muzyką – to obowiązkowy seans! W tej wersji Joi (grana przez Anę de Armas) to hologram, zaprojektowany, by być idealną towarzyszką, bez własnych zmartwień czy potrzeb. Jej postać również mogłaby być postrzegana w kontekście femme fatale – w pewnym ujęciu jest bezwzględna i nie daje bohaterowi tego, czego od niej oczekuje. To opowieść o potrzebie autonomii, nawet w świecie, który w teorii zaprojektował Cię inaczej. Jest też klasyczna kobieta fatalna – androidka Luv. Brutalność i chłód Luv to odpowiedź na życie w świecie, w którym jest nieustannie uprzedmiotowiana, przy jednoczesnym wymaganiu bycia idealną w każdym calu.
- „Sin City” (2005) – graficzne podejście do estetyki noir, wierne komiksowym pierwowzorom. Działania Avy Lord (granej przez Evę Green) są bezwzględne, a każdy, kto próbuje się jej przeciwstawić, ginie. W końcu, jak wiele femme fatale, Ava kończy zdemaskowana i zgładzona. Historia Avy jest o walce i przetrwaniu w systemie, który nie daje jej innych opcji, niż używania swojej seksualności jako broni. Świat jednocześnie oczekuje i zmusza ją do takich działań seksualizując ją, równocześnie zawstydza i potępia jej działania.
- „Drive” (2011) – połączenie neonoir z delikatnym minimalizmem i subtelną grą świateł. Irene (grana przez Carey Mulligan) nie jest klasyczną femme fatale – nie manipuluje, nie knuje, nie prowadzi bohatera ku jego zgubie. Jednak w kontekście kina noir jej milcząca obecność i to, jak staje się wyłącznie obiektem popychającym historię głównego bohatera do przodu, wpisuje się w schemat kobiety, która jest bardziej „symbolem” niż osobą. Irene może być widziana jako postać, która pokazuje, jak kobiety często stają się projekcją pragnień mężczyzn w filmie.
- „The Man Who Wasn’t There” (2001) – czarno-biały film braci Coen, który hołduje klasycznym motywom noir. Doris Crane (grana przez Frances McDormand) to postać, która na pierwszy rzut oka wydaje się ofiarą – zamknięta w małżeństwie bez miłości, uwikłana w intrygi swojego męża. Jej ambicje i romans z szefem ukazują ją jako bardziej złożoną i zdeterminowaną postać, choć jej działania prowadzą oczywiście do tragicznego końca. Jak już wiesz, kobieta, która bierze swój los i seksualność we własne ręce najczęściej musi zostać przez scenariusz ukarana.
- „The Lighthouse” (2019) – choć bardziej surrealistyczny, zachowuje estetykę noir przez kontrasty i mroczne ujęcia. W The Lighthouse femme fatale pojawia się w formie symbolu – syreny, która reprezentuje seksualne pragnienia i wewnętrzne konflikty głównego bohatera. Jest istotą uwodzicielską, nieuchwytną, ale też przerażającą – ucieleśnieniem obsesji, które prowadzą mężczyzn do zguby. W bardziej feministycznym ujęciu syrena to metafora kobiecości, która nie daje się kontrolować ani poskromić. To siła natury – niezależna, pierwotna, odrzucająca społeczne ograniczenia. W takim ujęciu syrena nie jest wyłącznie narzędziem destrukcji, ale przypomnieniem, że kobieca energia może być dzika, potężna i niemożliwa do uwięzienia.
Dlaczego sesja w klimacie noir?
To coś dla tych z nas, które lubią opowieści z charakterem. Noir pozwala wejść w rolę kobiety upadłej, która jest intrygująca, złożona i pełna różnorodnych emocji. Sesja inspirowana film noir może być prostą odą do zmysłowości, ale też manifestem siły i niezależności. Femme fatale w Twoim wydaniu nie musi nikogo uwodzić ani nikomu imponować – wystarczy, że jest sobą.
Czujesz ten klimat?
Zróbmy coś, co będzie wyglądać jak scena z klimatycznego filmu – z Tobą w roli głównej. Zarezerwuj termin sesji zdjęciowej w klimacie noir.
Autorka wpisu: Emilia Lyon
Fotografka buduarowa, królowa intymności. Maluje światłem i scenografią, tworząc artystyczne, intymne fotografie, których celem jest celebracja kobiecości, i naturalnego piękna.