Sesja w stylu Marii Antoniny i rokoko
Kiedy słyszysz „Maria Antonina,” myślisz pewnie o pastelach, falbanach i fryzurach, które bardziej przypominają dzieła sztuki niż włosy. I oczywiście o jedzeniu ciasta zamiast chleba — całkowitym oderwaniu od rzeczywistości. Rokoko to epoka pełna przepychu, ale w takim lekko przekornym, teatralnym wydaniu. Marzy Ci się sesja w stylu Marii Antoniny? Sprawdź, jak wykorzystać tę estetykę. Jako że nie jestem historyczką sztuki ani kostiumografką, w moim atelier nie chodzi o historyczną dokładność – liczy się vibe, kreatywność i czysta radość. Gotowa na małą fete galante (franc. wytworna zabawa)? Potraktuj te wskazówki, jako inspirację.
Czym charakteryzował się styl rokoko?
Rokoko, dominujące w XVIII wieku, było odpowiedzią na monumentalny i ciężki barok. Skupiało się na lekkości, wdzięku i dekadencji w bardziej figlarnym wydaniu.
Pastelowe kolory
Róż, błękit, mięta, jasny żółty – odcienie, które kojarzą się z watą cukrową i byciem dzieckiem. Takie właśnie były nastroje na ówczesnych dworach — niechęć do starzenia się, ukrywanie jego oznak pod toną pudru i różu a wypadających włosów pod perukami, skupienie na słodkim nicnierobieniu i cielesnych przyjemnościach. I piszę to bez oceny — radykalnie twierdzę, że zatopienie w takim pastelowym delulu na kilka godzin zrobi dobrze na duszę każdej kobiecie.
Rozbudowane sylwetki
Suknie z szerokimi sztywnymi halkami zwanymi krynolinami, delikatnymi haftami i wieloma warstwami tiulu. Zanim do usztywnienia zaczęto używać drutu i taśm ok. 1840 halki usztywniano końskim włosiem lub trzciną — stąd etymologia krynoliny — od wł. crino-końskie włosie, lino-len. Tak zaprojektowana sylwetka sprawiała, że biodra wydawały się ogromne w stosunku do smukłej talii. Górne części sukni miały gorsetowe wcięcia, a rękawy często kończyły się koronkowymi falbanami.
Maksymalistyczne dekoracje bez umiaru
Koronki, kokardy, jedwabne tkaniny, żakardy, tafety i perłowe akcenty. Buty koniecznie na obcasach u kobiet i mężczyzn! Pantofelki były zrobione z kolorowej skóry lub jedwabiu, miały szpiczaste noski i ozdobione były klamerkami, klejnotami i frędzlami.
W ówczesnym kanonie były bardzo krótkie i wąskie stopy — panował swoisty kult kobiecej stopy, ówcześni malarze oczywiście malowali kobiety ze stopami tak małymi, że wymykały się anatomii — XVIII wieczni stópkarze! Niemożliwy do osiągnięcia standard urody? Brzmi znajomo, prawda? Krótsze spódnice spopularyzowały też jedwabne pończochy zabezpieczane wstążkami i figlarne, jakby „szczęśliwym przypadkiem” odsłaniane łydki.
Charakterystyczne fryzury i dodatki
Wysokie pudrowane fryzury w odcieniach bieli, szarości ozdobione sztucznymi kwiatami, piórami, a nawet miniaturowymi statkami, ptakami czy owocami. Każdy strój dopełniały akcesoria: składane jedwabne wachlarze, perły, chokery z drogocennej koronki, bransolety i naszyjniki z diamentów, a także rękawiczki i parasolki. Bardzo popularne było noszenie miniatur (portretów z profilu) na naszyjnikach i wstążkach na szyi, na bransoletce z perłami lub wstążką (wyglądała jak zegarek) oraz jako broszka przyczepiana do gorsetu. Modne też były kamee.
Należy też wspomnieć o pieprzykach z aksamitnego materiału przyklejanych na wybielone twarze w różne miejsca, by przyciągnąć do nich uwagę, lub wysłać do świata jakąś konkretną wiadomość. Po angielsku mówimy na nie „beauty mark”, we Francji nazywały się „mouches”, czyli owady czy muszki. Mogły być okrągłe lub mieć fantazyjne kształty serduszek, księżyców, gwiazd czy nawet… wozu z końmi. Zastanawiasz się gdzie nakleić swój?
Anonimowy Francuski komentator tamtych czasów napisał (tłum. moje z ang):
„Kobiety, które chciały wywołać wrażenie figlarności, umieszczały je w kąciku ust; te, które chciały poflirtować, wybierały policzek; zakochane umieszczały pieprzyk obok oka; pieprzyk na brodzie wskazywał na łobuzerstwo lub swawolność, pieprzyk na nosie na bezczelność; zalotna kokietka preferowała umieścić go w okolicach warg, a czoło zarezerwowane było dla dumnych”.
Z czasem pieprzyki zaczęły sygnalizować też np. polityczne afiliacje, stan cywilny, nastrój, preferencje łóżkowe etc. Liczyła się też ich odpowiednia ilość.
W 2020 nastolatki zaczęły nosić kolorowe naklejki na wypryski w różnych kształtach — lubię takie nieoczywiste powroty do dawnej mody, tutaj z XVIII wieku!
Rokoko to styl, który w każdym szczególe opowiadał historię o bogactwie, fantazji i ucieczce od codzienności. Komu nie przydałaby się w życiu lekka nutka dekadencji?
Sztuka rokoko – inspiracje dla sesji fotograficznych
Sztuka rokoko skupiała się na lekkości, zmysłowości i zabawie. Obrazy były pełne pastelowych kolorów, romantycznych scen, bogatych detali i dwuznaczności. W przeciwieństwie do monumentalnego, mrocznego baroku, rokoko stawiało na intymność i subtelność, a romantyczne scenki często przedstawiane były w wyidealizowanych ogrodach czy wytwornych salonach.
Artystki epoki rokoko
Sesja w stylu Marii Antoniny to tylko jedna z opcji. Choć sztuka była w tamtych czasach zdominowana przez mężczyzn, kilka kobiet zdobyło uznanie i pozostawiło po sobie znaczący ślad. Z ich dzieł także możesz czerpać inspiracje do sesji.
- Élisabeth Vigée Le Brun – jedna z najbardziej znanych portrecistek rokoko, malowała portrety arystokracji, w tym słynne obrazy Marii Antoniny w Wersalu. Królowa była tak zachwycona jej portretami, że przez następne kilka lat Élisabeth namalowała jeszcze kilka portretów królowej, jej dzieci, innych członków rodziny królewskiej. Jej styl łączył elegancję i naturalność, pokazując bardziej intymną stronę dworskiego życia — już wtedy dużą różnicę w postrzeganiu świata widać w jej „female gaze”. Malowała też często emocjonalne autoportrety — wzruszają mnie po równo te z paletą farb, sygnalizujące jej tożsamość jako artystki, jak i te z rosnącą córką. Docenili ją też polscy magnaci, m.in. Radziwiłłowie i Potoccy, zlecając jej portrety. Obecnie w Polsce znajduje się osiem jej obrazów w różnych kolekcjach, w Polsce wykonała ich trzydzieści.
- Rosalba Carriera – specjalistka od pasteli i miniatur, uwieczniała wizerunki arystokratów i wypracowała technikę, która uczyniła ją jedną z najbardziej cenionych portrecistek w Europie. Malowała też alegoryczne podobizny dam weneckich np. jako pory roku. Jak jej mama i siostry, zaczęła od wykonywania koronek, by otworzyć potem swoje malarskie studio. Co ciekawe, by utrzymać rodzinę i sprostać setkom zamówień na miniatury, siostra Rosalby Giovanna pomagała w ich tworzeniu. Niestety po śmierci siostry Rosalba zachorowała na depresję, a pod koniec życia straciła wzrok i nie mogła już tworzyć. Zapamiętajmy jej wyczucie koloru, wyzwolony i czarujący styl, które miały ogromny wpływ na kształtowanie estetyki rokoko.
- Angelica Kauffman – szwajcarska malarka związana z neoklasycyzmem, która zaczynała swoją karierę w czasach rokoko. Tworzyła zarówno sceny historyczne i mitologiczne, jak i subtelne portrety, łącząc klasyczną tematykę ze swoją charakterystyczną, subtelną estetyką. Już w wieku 15 lat wykonywała w Mediolanie pastelowe portrety, wzbudzając uznanie. Była genialna i w mig nauczyła się czterech języków, świetnie śpiewała. Zmuszona, by wybrać między operą a malowaniem, wybrała to drugie. Malarstwo historyczne wymagało ogromnej wiedzy o literaturze klasycznej i, również męskiej, anatomii — kobiety nie miały dostępu do tej wiedzy, jednak Angelice udało się jakoś ją zdobyć. W Londynie portretowała członków dworu i arystokracji. Malowała również wielu Polaków (m.in. Portret Heleny ze Stadnickich Męcińskiej, Portret Anny z Cetnerów Potockiej). Razem z Mary Moser załozyła Royal Academy of Arts. Mnie najbardziej zawsze interesują autoportrety artystek — Angelica namalowała siebie ze swoimi narzędziami pracy — teczkę ze swoim portfolio i specjalnym ołówkiem.
Te utalentowane artystki, choć niestety ograniczane przez patriarchalne normy epoki, tworzyły dzieła pełne wrażliwości, pokazując, że rokoko miało również kobiecą twarz – subtelną, ale zdecydowanie niezapomnianą.
Do bardziej znanych artystów epoki należą też:
- François Boucher – malował idylliczne sceny miłosne, baśniowe krajobrazy i obrazy pełne alegorii i dekoracyjnego przepychu.
- Antoine Watteau – twórca tzw. fêtes galantes, czyli malarskich przedstawień eleganckich zabaw na świeżym powietrzu, pełnych sielankowej, swawolnej atmosfery.
- Jean-Honoré Fragonard – znany z obrazów takich jak Huśtawka (The Swing), na którym subtelne erotyczne aluzje współistnieją z zabawą formą i grą światła. Malował lekkie i frywolne scenki rodzajowe, pejzaże i portrety.
Dlaczego tak niewiele napisałam o mężczyznach tworzących w tej epoce? Bo prawdopodobnie uczyłaś się już o nich w szkole! Informacje o nich są łatwo dostępne i nie mam potrzeby poświęcania im większej ilości przestrzeni.
Wsi spokojna, wsi wesoła?
Paradoksalnie, w tej pełnej przepychu epoce zapanowała moda na idylliczne wyobrażenie życia wiejskiego. Arystokracja tęskniła za prostotą – choć w bardzo wyidealizowanej formie. Maria Antonina była szczególnie znana z tej fascynacji. W Wersalu poleciła zbudować „Hameau de la Reine” – sztuczną wioskę, gdzie mogła przebierać się za pasterkę i bawić się w życie na wsi. Oczywiście, było to życie pełne wygód i dalekie od niewolniczej niemal rzeczywistości chłopów tamtych czasów, ale idea prostoty i kontaktu z naturą była popularnym tematem w rococo.
W malarstwie i literaturze pojawiały się sceny sielankowe: pasterki w koronkach, romantyczne pikniki w ogrodach i beztroska gra w miłosne spojrzenia. Rokoko stworzyło wyidealizowaną wizję wsi jako miejsca pełnego harmonii i naturalnego piękna.
Nasza polska szlachta też fantazjowała o życiu na wsi i popadła w swoistą chłopomanię, w literaturze i sztuce opiewając chłopskie życie zgodne z rytmem natury i wiejskie zwyczaje. Nawet okrutne, pełne goryczy momenty osładzała ciężka, ale jakże szlachetna praca. Co ciekawe, obecnie, w 2024 roku nowa fala chłopomanii podsyła nam filmy takie jak „Znachor” czy „Chłopi”.
Rokoko na zdjęciach – jak przełożyć je na współczesne fotografie?
Nie chodzi o dosłowne odwzorowanie – współczesna sesja inspirowana Marią Antoniną może czerpać z epoki na różne sposoby, zachowując swobodę i kreatywność. Co możesz wykorzystać?
⦁ Pastelowa paleta kolorów podczas sesji fotograficznej
Wybierz delikatne odcienie ubrań, makijażu i rekwizytów, które oddadzą lekkość epoki. Chodzi o bajkową, oniryczną atmosferę jakby zaklętą w wiecznym dzieciństwie. Bardziej niż o pogoń za wieczną młodością chciałabym, byśmy skupiły się na zaopiekowaniu się Twoim wewnętrznym dzieckiem!
⦁ Eksperymentalne stylizacje w stylu Marii Antoniny
Zamiast wiernych rekonstrukcji, postaw na reinterpretację – suknie z tiulu, współczesne buty (widziałaś te fikuśnie zdobione z Irregular Choice?), dodatki łączące historyczne formy z nowoczesnością. A może sama krynolina na białych pończochach? To też ciekawa wariacja! Mam dostęp do kilku teatralnych i kostiumowych wypożyczalni, które mogę Ci przekazać — kilka moich poprzednich klientek wypożyczało swoje rokoko suknie właśnie od nich.
⦁ Charakterystyczne fryzury i makijaż
Wysokie, natapirowane fryzury z dekoracjami ze sztucznych kwiatów czy piór mogą dodać zdjęciom teatralnego charakteru. Tu znów na wyższy poziom może naszą sesję wznieść wypożyczenie wysokiej peruki już ułożonej w tym stylu. Jako że takie elementy należy zaklepać odpowiednio wcześnie — zapytaj o to przynajmniej miesiąc przed sesją. Co do makijażu, to o bladą cerę, wysoko nałożony róż i strategiczny pieprzyk zadba najlepiej wizażystka, z którą współpracuję! Będzie wiedziała, jak scalić historyczną inspirację z Twoją urodą i naszym nowoczesnym zamysłem.
⦁ Scenografia w stylu rokoko
Romantyczne ogrody, bogato zdobione wnętrza albo minimalistyczne przestrzenie kontrastujące ze strojem. Tym nie musisz się martwić — to moja specjalność.
Czy zgodność kostiumu z historycznymi wzorcami jest konieczna?
Zależy kogo zapytasz! Mnie pewnego razu odmówiono możliwości wykonania sesji w jednym z pałaców koło Warszawy, mimo iż kilka innych osób fotografujących tego niewątpliwego honoru doświadczyło. Opiekun zabytku oschle oznajmił, że decor obiektu jest w stylu Księstwa Warszawskiego, nie zgadza się on więc na organizację sesji w stylizacjach rokoko.
Anegdotki na bok. Podsumowując, rokoko to przede wszystkim estetyka fantazji i swawolnej zmysłowości – przyjemności tu i teraz. Podkreślam, że inspirowanie się epoką nie oznacza sztywnego trzymania się jej zasad.
Sesja w stylu Marii Antoniny to nadal przede wszystkim przestrzeń dla Twoich unikalnych potrzeb i emocji, dla wyrażania siebie – jeśli chcesz połączyć rokokowy przepych z lateksowym fetyszem albo dodać szczyptę surrealizmu, jestem jak najbardziej za! Nie mogę się doczekać, aż porozmawiamy o Twoich pastelowych marzeniach i podzielisz się swoją tablicą inspiracji.
Stylizacja w duchu Marii Antoniny może być równie dobrze delikatna, kobieca i pastelowa, jak i zaskakująco buntownicza. Warto pamiętać, że sama Maria Antonina była ikoną nie tylko luksusu, ale też odważnego łamania konwenansów – może to właśnie tę cechę warto oddać na zdjęciach?
Dla kogo taka sesja?
Sesja w stylu Marii Antoniny to doskonały wybór dla osób, które chcą poczuć się jak w onirycznej, pastelowej baśni. To także świetna okazja, aby eksplorować różne odsłony siebie: delikatność, siłę, teatralność. Nie musisz też być historyczką, aby czerpać z tej estetyki – wystarczy otwartość na eksperymenty i odrobina fantazji.
Pozwól sobie na chwilę beztroskiego luksusu, zabawy, oderwania od rzeczywistości i zarezerwuj termin sesji. W końcu rokoko to sztuka życia, które celebruje piękno i przyjemność tu i teraz – takie właśnie wartości są mi bliskie na co dzień i w biznesie.